CZ IV
Likwidacja getta miała miejsce między 11 sierpnia i 23 sierpnia 1942.
Wojskowe pojazdy eskortowane przez SS-manów, przybył do getta, które zostało otoczone przez wojsko. Oficer dowodzący nazywał się Schwind. Żydzi musieli przemaszerować jakieś 200 metrów na teren miejscowego klasztoru, wzdłuż trasy przemarszu towarzyszy im bicie i szykany.
Wybrany komitet młodych ludzi został wysłany ponownie do getta, aby przynieść chleb i inne artykuły spożywcze. Kuchnia została zorganizowana na dziedzińcu klasztoru w celu przygotowania i wydawania posiłków. Pierwszego wieczora, oddział Niemców wkroczył do getta i wymordował 80 starych i chorych ludzi, którzy nie mogli dojść do klasztoru.
W ciągu najbliższych dwóch dni 104 ludzi zostało wybranych w klasztorze i wysłanych do pracy przymusowej w łódzkim getcie.
Pozostałych 800 do 900 osób zostało wysłanych pociągiem do obozu zagłady w Chełmnie
Wytypowana grupa, wzorem Żydów z Łodzi, została wysłana do zbierania czegokolwiek, co z dobytku pozostawiono w Wieruszowskim getto, aby dostarczyć to do Niemców.
Dochody uzyskane ze sprzedaży tych pozostałości w okręgu Wieluńskim, były następnie przekazane do administracji getta w Łodzi. Następnie Niemcy kazali miejscowym Polakom opuszczać swoje mieszkania i przenieść się do pustych domów żydowskich.
Pod koniec wojny kilku ocalałych, w tym niektórzy z tych wysłanych na roboty do Łodzi lub ci którzy uciekli do Związku Radzieckiego, powrócili do Wieruszowa. Jak dotarła do nich wieść o mordowaniu żydowskich uchodźców przez bandy polskich partyzantów, wyjechali do większych miast lub opuścili Polskę.
Władze niemieckie kazały Żydom niszczyć chrześcijańskie, religijne pomniki w mieście, prawdopodobnie z zamiarem dalszego podżegania antysemickich nastrojów wśród miejscowej ludności.
Na początku 1941 roku, kiedy sprzątanie ruin domów dobiegło końca, Niemcy zaczęli wysyłać sprawnych fizycznie mężczyzn i kobiety do obozów pracy w rejonie Poznania.
Wywiezieni tam Żydzi pracowali w fabrykach, w rolnictwie, a także na budowie autostrady z Berlina do Łodzi. Przewodniczący Judenratu - Yedwab, podobno ostrzegał młodych ludzi o zbliżających się łapankach, wzywając ich, aby próbowali się ukryć lub uciec.
Judenrat wysyłał paczki, głównie żywnościowe (za pośrednictwem polskich pośredników) do ludzi w obozach pracy. Do końca 1941 roku, Żydzi pozostawieni w Wieruszowie, to byli przede wszystkim ludzie chorzy, osoby starsze lub bardzo młodzi.
Tylko kilku zdrowych pracowników, których umiejętności zostały uznane za niezbędne przez władze lokalne, pozostało w mieście.
CZ II
Dla Judenratu, pierwszym zadaniem było zarejestrowanie Żydów. Podobnie jak w Niemczech po roku 1938, nazwa Izrael została dołączona do każdego mężczyzny, a dla każdej kobiety - Sara
Następnie Judenrat otrzymał tylko 24 godziny do zbierania i dostarczania grzywny w wysokości 25 000 Reichsmark w niemieckim sztabie
Po gorączkowych wysiłkach, komitet złożony z trzech przewodniczących zebrał i dostarczył pieniądze. Dowódca przyjął ich, a następnie z szelmowskim uśmiechem szatana, nakazał Judenrat zebrać kolejne 25 000 RM w ciągu 48 godzin.
Wysiłek ten nie powiodł się. Z ciężkim sercem zebrano tylko 15 000 RM. Ponownie zanieśli zebrane pieniądze, nie wiedząc, czy wrócą żywcem z niemieckiej centrali.
Dowódca ich pobił, ale wypuścił.
Podczas całej okupacji było nieustępliwe poszukiwanie u Żydów kosztowności - pieniądze, biżuteria, futra, zegarki.
We wrześniu lub październiku 1941 roku, starszy urzędnik niemiecki - Amtskommissar w Wieruszowie zadecydował o powiększeniu przeludnionego getta o najbiedniejszą części miasta.
Teren został otoczony drutem kolczastym, a Żydom nie wolno było go opuścić. Policja żydowska egzekwowała zakaz. Żydzi musieli ewakuować swą dawna dzielnica żydowska, a ich domy zostały oddane Polaków.
Możliwą przyczyną powiększenia getta było to, że spodziewano się przybycia do Wieruszowa wielu Niemców z Bukowiny w kilka tygodni później.
Wszyscy Żydzi pomiędzy 6 a 60 rokiem życia -mężczyźni, kobiety i dzieci-kazano zgłosić się codziennie o 6 rano, do pracy przymusowej. Niektórzy pracowali dla jednostek wojskowych stacjonujących w okolicy - noszenie wody, czyszczenie butów, czy zamiatanie ulic, to były zajęcia do których ich wyznaczano.
Inni mieli za zadanie oczyszczenie z gruzów zniszczonych budynków. Odzyskane, całe cegły starannie oczyszczone, sortowano i pakowano do wysyłki do Niemiec
Pracownicy mieli otrzymać 50 fenigów dziennie, ale płace były zwykle wypłacane przez Judenrat. Przewodniczący Yedwab osobiście nadzorował zakres wykonywanych prac.
Kilka zdań wspomnień Żydów z Wieruszowa, którym udało się przetrwać ten okrutny czas.
CZ I
"Początek września 1939r, mieszkańcy Wieruszowa zostali obudzeni gromkimi dźwiękami bombardowań i ostrzału artyleryjskiego, które dotknęły pobliski Wieluń. W krótkim czasie i Wieruszów odczuł silny ostrzał, a wkrótce potem most na rzece Prośnie został wysadzony w powietrze.
Wielu Żydów uciekało, przechodząc przez Zduńską Wolę, gdzie nie chciano ich wpuścić do schronu publicznego, dalej zmierzali w kierunku Łodzi i dalej na wschód
Niemiecka armia przybyła do Wieruszowa w dniu 2 września i rozpoczęli szturm na miasto
które zostało podpalone. Żydów, którzy pozostali na ulicach (24 Żydów), zastrzelono, była tam cała rodzina Izraela Lewi (64lata)
Sklepikarzom kazano otwierać swoje sklepy, które zostały splądrowane przez okupantów, jak również przez miejscowych Polaków i Niemców etnicznych(Volksdeutsch).
Wielu innych Żydów zostało schwytanych i przewieziony do stacji kolejowej, tam byli świadkami palenia żydowskich religijnych przedmiotów - Szale modlitewne i święte księgi. Następnie 19 mężczyzn wywieziono do pogrzebania ofiary morderstw ulicznych. Kolejnych 82 mężczyzn, wszyscy ubrani w religijne szaty, zostali załadowani na ciężarówki i fotografowani z napisem - "Są to żydowskie świnie, którzy strzelali do niemieckich żołnierzy ".
Armia niemiecka wydała nakaz wszystkim uchodźcom powrotu do swoich rodzinnych stron.
Gdy uchodźcy wracają ponownie do miasta, są przerażeni jego widokiem. Większość domów została zniszczona, a pozostała ludność koczowała w ruinach.
Prześladowanie Żydów stawało się coraz uciążliwsze. Wprowadzono godzinę policyjną.
Nie wolno im było chodzić po chodnikach. Kazano im zdejmować czapki i kłaniać się każdemu Niemcowi jakiego spotkali, nawet dziecku. Ich dobytek stał się obiektem grabieży i konfiskat.
Żydom nie wolno było angażować się w jakąkolwiek formę handlu, a ich sklepy zostały przekazane dla miejscowych Polaków i Volksdeutsche.
Od listopada 1939 r., Regierungsprasident w Kaliszu, Friedrich Ubelhor, kazał Żydom nosić żółte łaty na ubraniach, aby się wyróżniać. Później musieli nosić żółtą gwiazdę Dawida na piersiach i plecach
Niemcy starali się narzucić systematyczny i ścisły reżim na Żydów przez utworzenie Judenratu.- Rada żydowska, lub Żydowska Rada Starszych - forma sprawowania władzy przez przywódców żydowskich nad skupiskami żydowskimi
Zaoferowali przewodnictwo dla Mordechaja Shmuela Zelikovicha, szefa gminy żydowskiej,, ale nie chciał służyć. Za tą niesubordynację trafił do obozu jenieckiego w Łodzi.
Stanowisko to zostało zaproponowane dla - Yosel Yedwab. Pozostali członkowie to Icha Pankovsky i Chaim Schwarzbart."
Yrec, z hebrajskim może być mały kłopot
Jeśli jednak możesz, to podaj jakiegoś linka albo choć tytuł publikacji. Szanse wprawdzie marne, ale może gdzieś to istnieje w tłumaczeniu na jakiś bardziej zrozumiały język.
Panrysio zadał tu kilka pytań i na niektóre odpowiem, Getto było otoczone ogrodzeniem z siatki drucianej, Na odcinku od Rynku (ul. Braci Polaków) w kierunku domu moich dziadków (żółta posesja na mapce), w miejscu lekkiego załamania linii ogrodzenia, znajdowała się brama wjazdowa na teren getta.
Co do literatury, to znalazłem w sieci 990 stronicową książkę (można wertować) o historii Żydów Wieruszowskich, ale......w języku hebrajskim.
yrec61 napisał/a:
Przecież każdy może (i dawno mógł) taką mapkę (oczywiście lepszą) stworzyć.
No to zmajstrowałem (może nie lepsza, ale ...) - http://kepnosocma...pl/mapa15/ (dodałem do działu "Mapy" )
Jest zrobiona "na szybko", nie wiem czy w miarę dokładnie.
Jak będą uwagi poprawię i w wolnej chwili "ulepszę"