Kaplica z XIX w kształcie rotundy krytej kopułą.
Aktualnie pochowane są tam 23 osoby zmarłe w Wójcinie, Goli i w Chotowie. Znajdują się tam też symboliczne groby dwóch osób zaginionych w czasie II wojny światowej, a pochodzących z tego rodu (JMW 115).
Z inicjatywą wybudowania grobowca rodowego wystąpił podpułkownik Niewodowski, zwracając się w 1850 roku do Konsystorza Generalnego Kaliskiego z pisemną prośbą o wyrażenie zgody na wystawienie "kaplicy grobowej na cmentarzu wójcińskim" (Wój 1).
Nie wiadomo czy podpułkownik doczekał się odpowiedzi z Kalisza, czy też nie, bo niedługo potem zmarł. Ponieważ dwa lata wcześniej zmarła jego żona Petronela z Barrerów, zatem "klucz wójciński" znajdował się odtąd w rękach ich córki Oktawii i jej męża kapitana Kazimierza Weryho-Darewskiego, i to oni chyba sfinalizowali ostatecznie tą inwestycję. Można przypuszczać, że grobowiec wybudowano najpóźniej w 1851 roku, realizując ostatnią wolę zmarłego podpułkownika. Na zewnętrznej ścianie grobowca umieszczona została tablica głosząca, że jest to grób rodzinny Niewodowskich i Weryho-Darewskich. Jako pierwsi pochowani zostali tam znani nam już:
Petronela Barrera Niewodowska (+1848), Tadeusz Niewodowski (+1850), ich córka Oktawia (+1898) oraz jej zmarła przedwcześnie nieletnia córka Jadwiga (+1886). Podpułkownik we wspomnianym liście do Konsystorza Generalnego wyraził też życzenie, aby na grobowcu znalazła się tablica z jego herbem rodowym "Lubicz".