Ks. Bolesław pochodził ze wsi Gołuchów w powiecie pińczowskim. Otrzymał świecenia kapłańskie w katedrze kieleckiej z rąk ks. bpa Augustyna Łosińskiego. Był duszpasterzem w Busku, Jędrzejowie, Maczkach, Blachowni i Częstochowie. Publikował także swoje artykuły na łamach ?Niedzieli?. W 1939 roku Ksiądz Biskup przeniósł go do parafii w Czastarach. Zastał tam kościół pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny i plebanię.
Po wybuchu II wojny światowej do Czastar przyjechał niemiecki oddział Schutzpolizei. Kiedy jako swoją siedzibę wybrał plebanię Ksiądz Proboszcz nie ustąpił i nie wyprowadził się. Mieszkał od strony podwórza, a od frontu urządzono biura policyjne oraz mieszkanie dla skoszarowanych funkcjonariuszy posterunku. Ks. Stradowski ?zmuszony był wysłuchiwać nieludzkich krzyków katowanych ofiar, to znów odgłosów orgii jakie urządzano w zaimprowizowanych koszarach posterunkowych? ? napisał ks. Piega. Pewnego dnia osobiście upominał bawiących się policjantów i ich towarzystwo. Przeżegnał się, a potem wszedł do sali pełnej rozbawionych Niemców. Przypomniał, że jest Wielki Post i obowiązuje zakaz urządzania zabaw. Natomiast po niemiecku powiedział do żandarmów: ?Wy panowie bardzo niewłaściwie postępujecie. Wasi bracia przelewają krew na froncie wojennym, gdyby wasz Hitler wiedział, co wy tu robicie to by was przeniósł na front wojenny za karę?. Ksiądz Proboszcz interweniował także u władz niemieckich, a z ambony często nawoływał do poszanowania godności osobistej. Policja wiedziała o poczynaniach ks. Stradowskiego. Stał się dla nich niebezpiecznym Polakiem w sutannie. Postanowili usunąć Proboszcza z Czastar. Najpierw zaczęli szukać pretekstów, by utrudnić mu życie. Zarzucali mu, że raz za wcześnie rozpoczął nabożeństwo, innym razem za późno, to znów za dużo ludzi było w kościele, za dobrze ubranych. Jednak dzięki roztropności ks. Stradowskiego nie mogli legalnie wystąpić przeciw niemu.
Na początku maja 1940 roku zastępcą komendanta posterunku został członek NSDAP Fritz Bednarowski. Wtedy postanowiono o wydaniu wyroku śmierci na ks. Bolesławie Stardowskim. Według relacji rano 21 maja 1940 roku czterech posterunkowych wtargnęło na plebanię. W tym samym czasie wójt Ignacy Dworak otrzymał rozkaz, by wykonać ?kastę o wymiarach 150x60 cm z 4 nie dobitymi gwoźdźmi?. Na plebani żandarmi zamknęli staruszkę służącą w spiżarni i udali się do pokoju, w którym przebywał Ksiądz Proboszcz. Służąca usłyszała trzy strzały. Po pierwszym Ksiądz wykrzyknął swoje ostatnie słowa: ?Jezus Maria ratuj duszę moją?. Po zabiciu księdza żandarmi wrócili po staruszkę. Zaprowadzili ja do pokoju, w którym w kałuży krwi leżał Ksiądz Proboszcz ubrany w palto, sutannę, biały szalik i z kapeluszem w ręce. Nad trupem stał rozkrzyczany Fritz Bednarowski z rewolwerem. Schylił się i wyjął z sutanny Księdza podrzuconą wcześniej broń. ?To bandit. Chciał nas postrzelić, aleśmy go pierwsi położyli? ? mówił. Żandarmi od razu zabrali ciało Proboszcza i w wykonanej pospiesznie trumnie pochowali na cmentarzu w Czastarach. Była to kwatera, w której grzebano postrzelonych ?polskich bandytów?.
***
Wiadomość o śmierci ks. Stradowskiego szybko rozeszła się po okolicy. Nikt nie wątpił, że nie posiadał żadnej broni i oddał życie w obronie wiary oraz praw człowieka. Mieszkańcy przynosili na jego grób kwiaty pomimo zakazów i gróźb Niemców, że jeżeli kogoś złapią w pobliżu mogiły zostanie wywieziony do obozu koncentracyjnego. Natomiast zabójca Księdza Proboszcza Fritz Bednarowski zginął w obławie leśnej w 1943 roku, zastrzelony pomyłkowo przez policjanta z własnego posterunku. W październiku tego samego roku zamknięto kościół w Czastarach, a później zamieniono na spichlerz zbożowy. W zakrystii mieścił się areszt. Szaty liturgiczne, naczynia i sprzęty kościelne systematycznie niszczono. Resztki na polecenie władz wywieziono do magazynów w Łodzi.
Kiedy w 1945 roku wojska niemieckie opuściły Czastary kościół ? magazyn opróżniono ze zboża i nawozów. Ograbiono pozostawione przez nich probostwo, a budynek zajęła Milicja Obywatelska. Później na grobie ks. Bolesława postawiono pomnik ufundowany przez parafian dla uczenia jego pamięci. Obecnie co roku 21 maja w parafialnym kościele odprawiana jest Msza Święta w intencji zamordowanego ks. Stradowskiego.
www.opiekun.kalisz.pl/
Dodane przez: | efkama
|
|
Ocena: | Brak |
Data: | 11/10/2009 11:38 |
|
Komentarzy: | 0 |
Wymiary: | 410 x 571 pikseli |
|
Liczba wyświetleń: | 2560 |
Rozmiar pliku: | 201.03kB |
|
| |
|
|