Zobacz temat
 Drukuj temat
Wieruszowska Fabryka Torfu
Mustava
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 20-02-2013 13:19
Awatar

Administrator



Postów: 1737
Data rejestracji: 28.05.10

Wieruszów w okresie międzywojennym był miastem rolniczym. Mieszkała tutaj bardzo duża liczba biednych ludzi. Szczególnie trudny okres życia to była zima i tzw „przednówek” -okres wiosenny do czasu zbioru płodów rolnych Dużym problemem było również ogrzewanie w zimie mieszkań.

W większości domów życie rodzinne skupiało się praktycznie w jednej izbie, ogrzewanej piecem kuchennym lub piecykiem żelaznym tzw. ”kozą”. Materiałem opałowym było przeważnie drewno gdyż nie każdą rodzinę było stać na zakup węgla. Drewno „organizowane” było z lasu przez cały rok.

Drobne gałązki były spalane przy gotowaniu posiłków, grubsze natomiast rąbane i układane pod ścianami domów lub komórek. W wielu domach w okresie letnim gotowano strawę paląc w piecach sosnową ściółką iglastą, którą wygrabiano w lasach. Toteż lasy w okresie międzywojennym, okupacji i jeszcze długo po wojnie były dokładnie wyczyszczone ze ściółki i gałęzi. W niektórych domach materiałem opałowym był torf.

Torf -masa osadowa, która powstała w wyniku obumierania szczątków roślin sprzed tysięcy lat i gromadzeniu ich w bagnach i pod powierzchnia ziemi. Warstwa taka została sprasowana, a brak tlenu spowodował powstanie z niej torfu /wikipieda/

Jadąc z Wieruszowa w kierunku Galewic, kiedy mijamy tablicę z napisem ”Wieruszów”, po lewej stronie możemy zauważyć duże obniżenie terenu. Jest to teren zwany „Ogrodzińcem” Dzisiaj rosną tutaj drzewa, są łąki a nawet małe pola uprawne. Jeszcze sześćdziesiąt lat temu teren ten o powierzchni około dziesięciu hektarów był terenem bagiennym, na którym znajdowały się liczne małe stawki z wodą a na samym środku był duży staw zwany popularnie „stawem Rojewskiego”. Mniejsze stawki zarastały trzciną, sitowiem i tatarkiem. Wiele z tych małych stawów było już zarośniętych częściowo lub całkowicie.

Po niektórych z nich można było już chodzić, choć nie było to zbyt bezpieczne, gdyż warstwa pokrywająca stawek była jeszcze cienka i uginała się nawet pod ciężarem
dziesięcioletnich dzieciaków. Frajdą jednak było bieganie po uginających się zaroślach. W tych zaroślach w kępach sitowia było bardzo dużo gniazd dzikich kaczek i kurek. Próbowaliśmy je schwytać nawet te malutkie, które dopiero co się wykluły z jajek, ale były tak sprytne że natychmiast nurkowały w wodę.

Skąd w tym miejscu wzięły się małe i duże stawy z wodą?

Były to miejsca po wykopanym przez właścicieli działek – torfie.
Pierwsze kopanie torfu w Ogrodzińcu zaczęło się jeszcze w okresie międzywojennym w roku 1934. przez rodzinę pp. Brutkowskich. /z informacji uzyskanych od mojej Mamy-rocznik 1912/

Powyższe zdjęcie przedstawia południowo-zachodnią część Ogrodzinca w porze zimowej w latach pięćdziesiątych. Z lewej strony widoczny jest płat piaszczystej ziemi/dzisiaj rośnie tu sosnowy las. Na zboczu wzniesienia stał budynek w większości wykonany z gliny, którego tylna część znajdowała się w ziemi. Po prawej stronie widoczny bagienny teren pokryty lodem. Jest to teren, z którego rodzina Brutkowskich wydobywała torf.

A jak wyglądała produkcja torfu na opał?

Po ustaleniu miejsca z którego miano wydobywać torf, przeważnie w formie prostokąta, zdejmowano z tego miejsca wierzchnia warstwę bagienną, pod którą znajdował się torf. Następnie łopatami wybierano warstwę po warstwie torfu, który ładowano na taczki lub do wiader i wynoszono lub wywożono na piaszczysty teren, gdzie składowano go na dużą pryzmę.

Przy wybieraniu torfu należało zachować dużą ostrożność. Torf wybierano przeważnie na głębokość dwa i pół metra a zdarzały się przypadki że i głębiej. Zachowanie ostrożności było wskazane dlatego, że obok były małe stawki, z których już wybrano torf i mogło dojść do przerwania ścianek, oraz zalania miejsca wybierania torfu-wodą. Takie przypadki
się zdarzały i trzeba było szybko uciekać z wybieranego dołu, dlatego zawsze musiała być osoba ubezpieczająca kopiącego.

Po wydobyciu maksymalnej ilości torfu przystępowano do przygotowania masy torfowej, z której formowano „cegiełki”. W tym celu zlewano wykopany torf dużą ilością wody, a następnie na tę bardzo mokrą pryzmę wchodzili ludzie na bosaka i rozdeptywali ją raz koło razu tak długo, aż nie zrobiło się z tego błoto. W tym celu udeptywany torf był ciągle polewany wodą. Kiedy masa torfowa była odpowiednio wyrobiona przystępowano do formowania kostek torfowych. Do tego celu służyła odpowiednia forma.

Do tej formy łopatą nakładano wyrobioną masę torfową, następnie zbierano nadmiar masy, wyrównywano powierzchnię, po czym chwytając za lewy i prawy brzeg formy unoszono ją delikatnie do góry. W ten sposób powstawało dwadzieścia równych kostek.
Z kolei układano formę obok i powtarzano czynności i w ten sposób uzyskiwano kolejne kostki torfu. Nadmienić należy, że kostki formowano z reguły na piaszczystym podłożu, gdyż wtedy szybciej wysychały. Po lekkim przeschnięciu wszystkie kostki odwracano, aby umożliwić wyschnięcie spodniej strony. Aby kostki ostatecznie wyschły układano je w ażurowe studzienki do wysokości 6-8 kostek. Całkowicie wyschnięty torf ładowano na furmankę i zabierano do domu.

Dzisiaj nikt już nie produkuje torfowych kostek jako opału.
Wyparł go całkowicie węgiel, gaz, prąd elektryczny czy też baterie słoneczne.
Torf w postaci okładów borowinowych używany jest w sanatoriach do celów leczniczych.
Jeśli ktoś z Czytelników posiada zdjęcia z „Ogrodzinca, bardzo proszę o uzupełnienie nimi powyższego artykułu.
Zenon Szacfajer

W treści artykułu zamieszczone było zdjęcie http://www.wierus...o_id=29764

Artykuł pochodzi ze strony powiatowy.pl opublikowany dnia 10.02.2013 (Tygodnik Powiatowy z dn. 13.02.2013r.)

Edytowane przez Mustava dnia 20-02-2013 13:32
 
Przejdź do forum:
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
W najbliższym czasie:

Brak wydarzeń.

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Kursy i szkolenia za...
· zabytki
· szukam
· Wynajem podnośnika k...
· Poszukuję numizmatyk...
· Losy wojenne Wiktora...
· Książka z wieruszows...
· Józef Sobczyński ps....

Losowe tematy
· Genealogia właścici...
· Uliczki znam w Wier...
· Kapitan pilot ''Dou...
· Gościnnie w Wierusz...
· Z cyklu : "Nasi prz...
Najwyżej oceniane zdjęcie
Brak głosów w tym miesiącu
5,246,854 unikalne wizyty