kempen napisał/a:
Moim marzeniem jest aby Syldul czy kolega Bojan zaprosił nas tam, opowiedział i oprowadził po tych krętych uliczkach w pewną leniwą sobotę.
pamiętam, że musiałem kiedyś przejechać autem przez Bolesławiec o świcie - "miasteczko" budziło się do życia i wyglądało tak, jakbym się cofnął o 70 lat wstecz - małe sklepiki na rogach domów, rozstawiające się stragany, wóz zaprzężony w konia i ten klimat z Kongresówki...
Moim marzeniem jest aby Syldul czy kolega Bojan zaprosił nas tam, opowiedział i oprowadził po tych krętych uliczkach w pewną leniwą sobotę. Co Wy na to?