Kartka wysłana ze szpitala przez Stanisława Bielawskiego
do Wacława Lajtlocha z Bolesławca.
Pierwsza Wojna Światowa.
Tylna/odwrotna strona kartki (z ciekawą treścią) znajduje się TU
W sumie bardzo ciekawe. Kartka adresowana po rosyjsku. Na niej polskojęzyczna pieczątka, ale stempel pocztowy wygłąda na rosyjski. Żołnierze mają rosyjskie mundury.
Z kolei, Bolesławiec właściwie od początku wojny był pod władaniem Niemców. To by tłumaczyło możliwość odbicia na kartce polskiej pieczęci.
Wygląda na to, iz w tamtych latach poczta działała niezawodnie, nawet pomimo wojny i, co ciekawsze, listy przechodziły przez linię frontu. Ciekawe, jak to przeprowadzano technicznie? Czy Niemcy i Rosjanie mieli jakąś umowę odnośnie przekazywania poczty, czy też może listy te szły przez jakieś kraje neutralne?