W czwartek 20 sierpnia 1942 roku w Wieruszowie było upalnie. Tego dnia rozpoczął się ostatni etap tragedii wieruszowskich Żydów. Około dwustu w miarę sprawnych, młodych ludzi wywieziono do getta łódzkiego i do obozów pracy pod Poznaniem. Około stu starszych i chorych Niemcy zamordowali w mykwie nad Prosną. To oni zostali pochowani w zbiorowym grobie na kirkucie. Pozostałych około 900 osób przewieziono do Wielunia. Stąd prawdopodobnie po dwóch dniach wywieziono ich do obozu zagłady Kulmhof (Chełmno nad Nerem), gdzie zostali zagazowani w przystosowanych to tego ciężarówkach. W piątek 21 sierpnia wieczorem w Wieruszowie nie było już Żydów. Pamiętamy.