Gołąbki popakowane do koszy czekają na wyjazd...Tam prosto w tym okienku był bufet obficie zaopatrzony i oczywiście orkiestra doborowa,no nie w tym okienku-naprzeciwko.
W okienku były rzeczywiście wspaniałości typu znakomita czerwona oranżada, piwo, wino J-23, ale też herbata i kawa, no i oczywiście czekolada którą musiał kupić za bajońską kwotę każdy facet swojej partnerce do tak zwanego "czekoladowego walca". Odstąpienie
od tego rytuału było strasznym obciachem.