W tej sali wyświetlane były filmy. Jako dziecko oglądał tam filmy dla dzieci mój wujek Stanisław Hącia. Według niego bilet kosztował 50 fenigów. Najpierw była wojenna kronika filmowa sławiąca zwycięstwa Niemców (do czasu, gdyż później to wycofywali się na z góry upatrzone pozycje lub skracali front). Po kronice były filmy dla dzieci. Wuj zapamiętał filmy z "PAT i PATASZON"em.
Wiedziałem, że na salce były spotkania niemców ale nie wiedziałem że cała plebania to był dom Niemiecki. Niewiele sie zmieniło do tej pory-chyba tylko te frontowe drzwi do salki zmieniły się w okno:
Niemiecki Dom Ludowy w czasach okupacji hitlerowskiej w Wilhelmsbrueck (taka była niemiecka nazwa Podzamcza). A imprezy mogły być różne, ale zawsze propagujące wysiłek wojenny i zgodne z ideologią faszystowską.