Gwoli wyjaśnienia - cerkiew nie jest świątynią ewangelicką, tylko prawosławną lub greko-katolicką. Cerkiew w Chróścinie powstała, bo właścicielem pobliskiego majątku był rosyjski wyższy wojskowy (bodajże nawet generał) o nazwisku Łopuchin. On to właśnie był jej fundatorem. Wiernych nie było zbyt wielu - jedynie rodzina Łopuchina, część służby oraz żołnierze pobliskiego garnizonu pograniczników. Wokół cerkwi był cmentarz - obecnie niezauważalny. Więcej ciekawostek można znaleźć w internecie. A teraz "kryptoreklama" - w Chróścinie działa gospodarstwo agroturystyczne. Podczas większych imprez weekendowych jego właściciel organizuje zwiedzanie pałacu i cerkwi (z przewodnikiem). Polecam!
Byłem tam w środku kiedy nie było jeszcze drzwi. W podłodze były dwie ogromne dziury a w nich pozostałości po kryptach grobowych. Po ikonostasie pozostały tylko metalowe ramy w których kiedyś były osadzone ikony. Ogólnie zdewastowana i to bardzo mocno. Obraz nędzy i rozpaczy. Była podobnie zdewastowana jak kaplica ewangelicka na cmentarzu w Kępnie. Uważam że bardzo dobrze zrobiono zakładając te drzwi. Ewangelicy w Kępnie też mogliby zabezpieczyć kaplice cmentarną w podobny sposób.